Podziękowania dla policjantów gdyńskiej drogówki za pilotaż ciężarnej. Dzięki akcji kobieta zdążyła dojechać do szpitala i urodziła zdrowego synka
Do Komendy Miejskiej Policji w Gdyni wpłynęły podziękowania dla policjantów z ruchu drogowego, którzy w poniedziałek w nocy eskortowali pojazd z kobietą, u której rozpoczęła się akcja porodowa. Mundurowi po przyjeździe do szpitala zaopiekowali się 7-letnią córką ciężarnej, która jechała z rodzicami do placówki medycznej. Po kilkunastu minutach urodził się zdrowy chłopiec.
W poniedziałek podczas nocnej służby policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Gdyni zatrzymali do kontroli kierującego osobowym volkswagenem. Powodem kontroli była nadmierna prędkość. Kierowca zatrzymał się, wybiegł z samochodu i powiedział funkcjonariuszom, że bardzo spieszy się do szpitala, ponieważ jego narzeczona jest w zaawansowanej ciąży i rozpoczęła się już akcja porodowa. Okazało się, że z rodzicami jechała jeszcze 7-letnia córka. Policjanci poinformowali dyżurnego miasta i rozpoczęli eskortę volkswagena, aby kobieta jak najszybciej trafiła pod opiekę lekarzy. Po przyjeździe do placówki medycznej mężczyzna zaprowadził narzeczoną do izby przyjęć, a policjanci w tym czasie zaopiekowali się 7-latką.
Dziś do gdyńskiej komendy mężczyzna wysłał maila, w którym dziękuje post. Klaudii Kręzel, st. sierż. Dawidowi Lenkiewiczowi oraz st. post. Wojciechowi Biernackiemu za pomoc:
„Chciałbym opisać zdarzenie jakie miało miejsce w nocy 6 marca około godziny 00.30-01.00. Podczas dojazdu do szpitala natrafiłem na patrol Policji. Z racji tego, że jechałem dość energicznie bo obok mnie siedziała rodząca narzeczona, policjanci zatrzymali mnie do kontroli. Po krótkiej informacji, dokąd jedziemy, bezpiecznie eskortowali nas pod same drzwi szpitala. Na salę porodową weszliśmy o godzinie 01.00, a 17 minut później już syn był z nami. Z racji tego, że jechała z nami córka w wieku 7 lat, Pani Policjantka i dwóch Panów Policjantów kazali zaprowadzić narzeczoną do szpitala, a oni w tym czasie zaopiekowali się córką. Może dla kogoś to mały szczegół ale dla rodziców wielka ulga i pomoc, że w takich chwilach ktoś wyciąga pomocną dłoń. Jeszcze raz chcemy podziękować za pomoc, będziemy długo i miło to wspominać. Hubert oraz mama cali zdrowi i szczęśliwi.”