Zdarzyło się 1 kwietnia
Do niecodziennej sytuacji doszło w Gdyni w Prima Aprilis. Policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości samochodowej zostali zaalarmowani przez 64 - letniego właściciela volkswagena o kradzieży jego samochodu z parkingu przy ul. Świeckiej. Kryminalni ruszyli w teren poszukując utraconego pojazdu. Samochód zauważyli na parkingu przy ul. Chylońskiej, nieopodal marketu spożywczego. Wtedy okazało się, że właściciel sam zaparkował tam swojego passata, o czym przez roztargnienie zupełnie zapomniał i do momentu odnalezienia auta był przekonany, że doszło do przestępstwa. To mogło zdarzyć się tylko 1 kwietnia.
Do niecodziennej sytuacji doszło w Gdyni w Prima Aprilis. Policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości samochodowej zostali zaalarmowani przez 64 - letniego właściciela volkswagena o kradzieży jego samochodu z parkingu przy ul. Świeckiej. Kryminalni ruszyli w teren poszukując utraconego pojazdu. Samochód zauważyli na parkingu przy ul. Chylońskiej, nieopodal marketu spożywczego. Wtedy okazało się, że właściciel sam zaparkował tam swojego passata, o czym przez roztargnienie zupełnie zapomniał i do momentu odnalezienia auta był przekonany, że doszło do przestępstwa. To mogło zdarzyć się tylko 1 kwietnia.
Zgłoszenie o kradzieży pojazdu to dla policjantów zawsze poważny sygnał do pilnego działania. Tak też było wczoraj w Gdyni, po otrzymanym alarmie od 64 - letniego mężczyzny, który powiadomił o kradzieży volkswagena z parkingu przy ul. Świeckiej. Śledczy zajęli się zbieraniem dowodów kradzieży, w terenie natychmiast pojawili się kryminalni poszukujący utraconego samochodu.
Funkcjonariusze zauważyli samochód należący do 64 - latka na parkingu przy ul. Chylońskiej, w pobliżu marketu spożywczego. Natychmiast powiadomili właściciela o odnalezieniu samochodu. W tym momencie mężczyzna przypomniał sobie, że osobiście zaparkował w tym miejscu auto, niestety zupełnie o tym zapomniał, był stanowczo przekonany, że volkswagen został ukradziony. Pojazd wrócił do właściciela. Policjanci zadawali sobie jeszcze długo pytanie, czy przesądy związane z datą 1 kwietnia to tylko kwestia wyobraźni?