Wiadomości

Dozór policyjny za atak ostrym narzędziem

Data publikacji 10.01.2016

Policjanci z Redłowa zatrzymali 30 - letniego mieszkańca Gdyni, który w nocy z soboty na niedzielę zaatakował ostrym narzędziem 17 - latka. Poszkodowany doznał obrażeń, które okazały się powierzchowne, ponadto napastnik groził mu użyciem przemocy. Zatrzymany był nietrzeźwy, w jego organizmie było blisko 1,5 promila alkoholu. Po wytrzeźwieniu śledczy przedstawili zarzuty dotyczące przestępstwa, grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności. Decyzją prokuratury, 30 - latek został oddany pod dozór Policji.

Policjanci z Redłowa zatrzymali 30 - letniego mieszkańca Gdyni, który w nocy z soboty na niedzielę zaatakował ostrym narzędziem 17 - latka. Poszkodowany doznał obrażeń, które okazały się powierzchowne, ponadto napastnik groził mu użyciem przemocy. Zatrzymany był nietrzeźwy, w jego organizmie było blisko 1,5 promila alkoholu. Po wytrzeźwieniu śledczy przedstawili zarzuty dotyczące przestępstwa, grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności. Decyzją prokuratury, 30 - latek został oddany pod dozór Policji.

W ubiegłą niedzielę, kilkanaście minut po północy dyżurny gdyńskiej Policji został zaalarmowany o przestępstwie, do którego doszło w rejonie Redłowa. Agresywny mężczyzna zaatakował bez żadnego powodu grupę młodych osób wracających do domu. Sprawca posługiwał się ostrym narzędziem, zranił w głowę 17 - letniego mężczyznę, który trafił do szpitala. Po przeprowadzonych badaniach obrażenia okazały się powierzchowne.

We wskazane miejsce ruszyły patrole, policjanci w wyniku natychmiastowej interwencji w jednym z mieszkań znajdujących się nieopodal miejsca zdarzenia zatrzymali 30 - letniego mężczyznę podejrzewanego o atak i uszkodzenie ciała. Zatrzymany był nietrzeźwy, w jego organizmie było blisko 1,5 promila alkoholu. Przy mężczyźnie funkcjonariusze zatrzymali nóż budowlany, którym posługiwał się w czasie zdarzenia.

30 - latek trafił do policyjnego aresztu. Wczoraj usłyszał zarzut dotyczący uszkodzenia ciała oraz kierowania gróźb karalnych, za co grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności. Prokurator oddał mężczyznę pod policyjny dozór.

Powrót na górę strony