Zgłosił fikcyjną kradzież pojazdu.
Policjanci z Gdyni zajmujący się zwalczaniem przestępczości samochodowej wyjaśniali sprawę kradzieży opla, do której miało dojść 17 stycznia na jednym z osiedlowych parkingów. Kryminalni ustalili, że pokrzywdzony zgłosił fikcyjne przestępstwo kradzieży swojego samochodu. Tłumacząc swoje zachowanie wyjawił, że w ten sposób chciał ułatwić procedurę wyrejestrowania auta, które wcześniej zostało zutylizowane. 62 - latek zawiadamiając o niepopełnionym przestępstwie naraził się na odpowiedzialność karną, grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie będzie decydować prokurator.
Policjanci z Gdyni zajmujący się zwalczaniem przestępczości samochodowej wyjaśniali sprawę kradzieży opla, do której miało dojść 17 stycznia na jednym z osiedlowych parkingów. Kryminalni ustalili, że pokrzywdzony zgłosił fikcyjne przestępstwo kradzieży swojego samochodu. Tłumacząc swoje zachowanie wyjawił, że w ten sposób chciał ułatwić procedurę wyrejestrowania auta, które wcześniej zostało zutylizowane. 62 - latek zawiadamiając o niepopełnionym przestępstwie naraził się na odpowiedzialność karną, grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie będzie decydować prokurator.
Kradzież samochodu to przestępstwo zagrożone karą do 10 lat pozbawienia wolności. Wykrywaniem sprawców tego typu przestępstw zajmują się wyspecjalizowane zespoły kryminalnych działające w każdym mieście. Policjanci z gdyńskiej komendy 17 stycznia br. otrzymali zgłoszenie o kradzieży opla z osiedlowego parkingu. Pokrzywdzony 62 - letni mężczyzna opisał okoliczności zdarzenia, w ten sposób uruchomił procedurę niezbędną do wykrycia i zatrzymania sprawcy przestępstwa.
Po dwóch dniach operacyjnej pracy funkcjonariusze nie mieli wątpliwości, że do kradzieży pojazdu nigdy nie doszło. W trakcie ponownego przesłuchania 62 - latek wyjawił, że zgłosił fikcyjne przestępstwo. Chciał w ten sposób ułatwić sobie czynności związane z wyrejestrowaniem auta, które kilka lat wcześnie zostało oddane na złomowiec.
Mężczyzna naraził się w ten sposób na poważne konsekwencje prawne. Grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności za zgłoszenie niepopełnionego przestępstwa. Każdy pokrzywdzony oraz świadek jest uprzedzany o takiej odpowiedzialności jeszcze przed podpisaniem protokołu. Teraz o dalszym losie 62 - letniego mieszkańca Gdyni zadecyduje prokuratura.