Odpowie za fałszywy alarm o podłożeniu ładunku wybuchowego w Sądzie Rejonowym w Gdyni
Kryminalni z gdyńskiej komendy zatrzymali 49-letniego mieszkańca Gdyni, podejrzewanego o wywołanie fałszywego alarmu o podłożeniu ładunków wybuchowych w Sądzie Rejonowym w Gdyni. W trakcie zatrzymania mężczyzny mundurowi zabezpieczyli przy nim telefon, z którego telefonował i informował o podłożeniu bomby. Zatrzymany usłyszał zarzut dotyczący zawiadomienia o nieistniejącym zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach za co grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Kryminalni z gdyńskiej komendy zatrzymali 49-letniego mieszkańca Gdyni, podejrzewanego o wywołanie fałszywego alarmu o podłożeniu ładunków wybuchowych w Sądzie Rejonowym w Gdyni. W trakcie zatrzymania mężczyzny mundurowi zabezpieczyli przy nim telefon, z którego telefonował i informował o podłożeniu bomby. Zatrzymany usłyszał zarzut dotyczący zawiadomienia o nieistniejącym zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach za co grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
W dniu 21 lutego br. gdyńska policja została telefonicznie zaalarmowana o ładunku wybuchowym podłożonym w Sądzie Rejonowym w Gdyni. Dzwoniący mężczyzna wskazał o której godzinie ma wybuchnąć bomba. Na miejsce niezwłocznie skierowani zostali policyjni pirotechnicy, którzy po sprawdzeniu obiektu nie potwierdzili zgłoszenia.
Sprawą fikcyjnego alarmu zajmowali się kryminalni z gdyńskiej komendy, którzy dzięki zdobytym informacjom trafili na trop 49–letniego mieszkańca Gdyni podejrzewanego o to przestępstwo. Mundurowi ustalili jego personalia oraz adres pod którym zamieszkuje. Mężczyzna został zatrzymany kilka dni po dokonaniu zawiadomienia. W trakcie zatrzymania policjanci zabezpieczyli przy nim telefon, z którego wykonał połączenie dotyczące podłożenia ładunku wybuchowego w gdyńskim sądzie.
Wczoraj 49-latek usłyszał zarzut dotyczący zawiadomienia o nieistniejącym zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach za co grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna przyznał się do popełnienia przestępstwa lecz nie wskazał czym było spowodowane jego działanie.